czwartek, 26 lipca 2012

hey... whats wrong with you

Wiem jestem podła. Tyle wolnego czasu, a ja nie dodałam ani jednego postu przez ostatni miesiąc. Wybaczcie, ale moje wakacje są tak puste i nudne, że jestem trochę tym załamana. Myślałam, że bd inaczej. Za bardzo przeceniłam ten czas wolny od szkoły, myślałam że nie wiem co będę robić, a z braku pogody tak naprawdę siedziałam praktycznie w domu. Wczoraj, no tak naprawdę to przed wczoraj bo dzisiaj już jest "dziś" udało mi się pójść pierwszy raz w tym roku na plaże, na małe opalanie. Cieszę się strasznie bo brakowało mi tego słońca, gorących chłopaków, mnóstwa ludzi i zawsze zimniej wody obok. Opalanie się w ogródku to nie to samo, a niestety cała moja rodzina woli to bardziej od plaży i jak nie mam się z kim zabrać jestem skazana na ogródek. W sobotę idę na ślub, więc strasznie się ciesze że nie bd blada jak trup. Uwielbiam opaleniznę, ale tylko i wyłącznie naturalną. Na razie nie korzystam z żadnych solariów i takich tam duperel, nie potrzebne mi to do szczęścia. Kiedyś zamieszkam w kraju gdzie słońce bd grzało zawsze i wszędzie, wiec zawsze bd naturalnie pięknie opalona haha Co do ślubu to strasznie nie mg się już doczekać. Mam nadzieje, że się tam nie zanudzę i że będzie choć trochę młodych ludzi. Jak nie to przy najmniej najem się za wszech czasy i pośmieje się z ludzi pewnie z moją kochaną siostrą. Nie miłe to wiem ale tak się bawię gdy się nudzę. Woho zabawa na całego. Dobra kładę się spać bo jestem dość zmęczona. Tak prawdę mówiąc jestem bardzo zmęczona i zastanawiam się czy przypadkiem nie łapie mnie jakaś choroba .!




plażowe zdjęcia bo innych nie mam :)




Ahh no tak... kamerkowe z dzisiaj