sobota, 21 stycznia 2012

Last kiss hurt the most

Witam was skarby. Jak tam u was ? Mnie osobiście rozkłada choroba i czuję, że może się to skończyć czymś po ważniejszym. Wybrałam się dzisiaj ze znajomymi na spacer na molo co skończyło się tym, że byłam cała mokra i zmrożona, bo śnieg zaczął padać <3 Nie na widzę śniegu i zimna, wole lato w stu procentach. W każdym bądź razie wypad ten, doprawił mnie totalnie. Odwiedziliście dzisiaj babcie ? Ja razem z rodzinką wbiłam do mojej na obiadzior, jutro odwiedzimy drugą haha. Nie mam co pisać, wiedziałam, że prowadzenie bloga szybko mi się znudzi.. idę spać już, postaram się napisać coś dłuższego i z sensem kiedy indziej buziaki xoxo




środa, 4 stycznia 2012

Milion bucks

I don't need a thousand people screaming my name
I don't need overnight Hollywood fame
I don't need platinum records up on the wall
I don't need a Lamborghini in the garage

Oh whoa oh
Those things won't last forever
Oh whoa oh
What I got is so much better
You and me on a summer night
Park the car, dancing in the headlights
You and I, late night drivers
Your hand in mine and all your time

I don't need money in my pocket
Diamonds on my neck
The time I spend with you
I know I'll never forget
You and me is more than enough
'Cause you make me feel like a million bucks

I don't need a jettsetter up in the sky
I don't need a name dropping guy
I don't need a chaffeur waiting on me
I don't need more than a t-shirt and jeans


Witam, witam. Jak tam po Sylwestrze, żyjecie czy dalej odsypiacie ? Jak w końcu go spędziliście? Mój sylwester był naprawdę ciekawy, że tak powiem. Razem z moją siostra zrobiłyśmy "małą" domówkę na której nie miało być sporo ludzi... a jednak. Obyło się bez jakiś większych rozrób, ale okno na balkonie wybite, ściany brudne, sofa cała zalana. Nie polecam robić domówek w swoim domu, na nie się lepiej chodzi do kogoś niż jak robi się je u siebie :) Wyszła na to, że pożyczyłam od koleżanki małą czarną z przodu z cekinami... Miałam ubrać się całkiem normalnie, ale stwierdziłam, że w życiu bym nigdzie takiej sukienki nie założyła, a sylwester to dobra okazja. Trochę jeszcze nie żyje i ciągle odsypiam... Muszę od następnego tygodnia poważnie wziąć się za naukę, a jak narazie nie mam na to siły. Co wezmę zeszyt czy książkę do ręki od razu robię się senna chwilę coś poczytam i zasypiam. Muszę się uczyć ... muszę jakoś zdać maturę. No dobra do usłyszenia *:


a oto jedyne zdj. z sylwestra, które zrobiłyśmy u paulinkii w domu żeby wypróbować jej nową lustrzankę haha.









trochę bijacz.